Donnerstag, 15. November 2012

"Keine Grenzen" w holenderskiej szkole?

Jako ze opiekun Kropka wykazuje, ryzykowne jego zdaniem, ciagoty do pokazywania swoim dzieciom niemieckiej kultury sprzed kilku wiekow, a od czasu, kiedy powstała "kultura Pana Hana" Niemcy zrobili kilka swietnych rzeczy bardziej up to date opowiadajacych o ich mentalnosci, kraju i historii, Kropek wpadł na genialny w swej prostocie pomysł pokazania dzieciakom nowszych niemieckich filmow albo przynajmniej ich fragmentow. 

Zachwycony soba, Kropek pomaszerował pochwalic sie pomysłem Alemu. Stwierdził jednak, ze jest w sumie w szkole, a dzieciaki sa nie wszystkie pełnoletnie no i chetnie by sie dowiedział, w jakich granicach moze "szyc". Zapytał wiec Kropek Alego, CO jesli chodzi o tematyke moze pokazac tym dzieciom. W sensie czy np takie "Gegen die Wand" ze sztandarowa scena gwałtu na połprzytomnej z upicia dziewczynie to jest ta granica czy moze pole do popisu dla Kropka konczy sie juz sporo przedtem?

To była swietna scena: Ali na poczatku nie zrozumiał pytania, potem usmiechnał sie szeroko i stwierdził "Holandia" :) Na co Kropek "No ale ja Cie człowieku POWAZNIE pytam.", a Ali "A ja Ci powaznie odpowiadam - WSZYSTKO". To było jeszcze przed Haarlemem i Kropek nijako "zachwycony" bezgranicznoscia holenderskiej kultury opowiedział historie dalej, tam stwierdzono jednak, ze to nie jest do konca tak. Jedna z nauczycielek powiedziała Kropkowi, ze granice owszem SA. Ponoc jeden z holenderskich nauczycieli pokazał swoim dzieciakom porno i zostal za to zwolniony.

Najsmieszniejsze słowo swiata ...

Dzisiaj Kropek nauczył sie najsmieszniejszego holenderskiego słowa, i to na zajeciach od swoich dzieci :)

Otoz klasa Pani Hildzi, z ktora Kropek miał dzis zajecia nauczyła sie ostatnio miesiecy, dni tygodnia i por roku. No i Pani Hildzia przygotowała dla dzieci cwiczenie, w ktorym jedno z pytan brzmiało: "In welchen Monaten faellt Schnee" (W jakich miesiacach pada snieg). Dzieciaki nie wiedziały, co to "Schnee", wiec Kropek im po niemiecku wyjasnił, ale chciał sie tez czegos nauczyc, wiec spytał dzieciaki, jak to jest po niderlandzku i sie okazało "sneeuw". Wyraz ten jest dokładniutkim srodkiem pomiedzy angielskim "snow" a niemieckim "Schnee", a wymowa brzmi jak ekstremalna proba polskiego turysty wypowiedzenia go w british english z takim totalnie ekstremalnym "eeeeł" na koncu. I am loving it! :)

W ogole Kropek pochwalił sie dzisiaj Alemu tez swoim nowonabytym dziwnym słőwem i jakos tak zawsze jest, ze jak Kropek z entuzjazmem chwali sie swoim holendrom takimi rzeczami, to zawsze wokoł znajda sie przechodzacy własnie korytarzem holendrzy, ktorzy maja w tym czasie fun z Kropka (lub tez jak kto woli: "z Kropkiem";) To musi super brzmiec i wygladac, taki rozpalony jezykowa radoscia Kropek mowiacy "Wiesz co, ale jazda, nauczyłam sie dzis nowego pieknego słowa: "KA-TO-FYL"."

"Jestes moim wyzszym poziomem"<3

Powyzsze zdanie nie jest wbrew pozorom perwersyjnym wyznaniem milosnym, a jesli nawet to dosc nietypowa to milosc ;) Chodzi mianowicie o Ybo - opiekuna niderlandzkich praktykantow. Jesli Kropek nauczy sie kiedys dobrze niderlandzkiego, to bedzie to napewno w duzej mierze jego zasluga - Ybo  mianowicie wierzy w Kropka tak mocno, ze nawija do niego caly czas po niderlandzku kompletnie nie przejmujac sie przyrostem rozmiaru kropczanych oczu. Takim zachowaniem Ybo zarobil sobie juz karna wycieczke do Warszawy, gdzie, jak obiecal mu Kropek, zostanie w formie zemsty zmuszony do parogodzinnego sluchania j. polskiego.

Bo z tym niderlandzkim to jest tak: Kropek ma juz tutaj swoje "obczajone" osoby, takie jak Ali, Han, Hildzia czy Doris, ktore rozumie swietnie, bo czesto z nimi w tym jezyku rozmawia i ladnie sie juz przyzwyczail do ich sposobu mowienia. Natomiast takiego Ybo Kropek widzi wprawdzie w szkole czesto, bo Ybo czesto widac jak sobie biega miedzy pokojami, ale dluzsze rozmowy uprawia z nim stosunkowo rzadko. Efekt jest taki, ze jak Ybo zajdzie Kropka od tylu i powie cos po niderlandzku tak jak lubi, czyli strasznie szybko, to Kropek ma kryze. Kropek powiedzial wiec dzisiaj Ybo, ze go srednio rozumie, bo z innymi gada czesciej, a Ybo jest dla niego nowym akcentem i sposobem mowienia i to jest trudne, na co Ybo taki ucieszony "No widzisz, jestem Twoim wyzszym poziomem" <3

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen