Mittwoch, 23. Januar 2013

ROZUMIEM Cię, dziwny (holenderski) człowieku!!! :) cz.1

Dziś trochę o momentach typu "Aha-Erlebnis"

"Nie umieraj, pliiiis ..." czyli turecka kawa :)

Kropek widział w swoim życiu mnóstwo osiągów takich jak np osiągi papierosowe, a sam może się pochwalić hektolitrami wypitej coli. Ale ze zjawiskiem osoby Alego w kwestii kawy lub z nim porównywalnym nie spotkał się nigdy wcześniej! Podczas gdy Kropkowi dawno by już stanęło serce, jego master potrafi wciągnąć bez aszypki z 7-10 kaw dziennie :O Był czas, że Kropek żywił uzasadnione przypuszczenie, że Ali składa się w środku wyłącznie z kawy...;)

Kropek żył nad tym faktem w podziwie do pewnego momentu, a mianowicie do dnia w którym dane mu było spróbować tureckiej kawy. To są dość trudne momenty, gdyż z całego serca nie chce się obrazić gospodarza, a potrawy tzw "narodowe" dość często okazują się flakami, sercami żmij czyli generalnie rzeczami albo nie przechodzącymi przez usta albo wręcz przechodzącymi za bardzo, bo w obie strony. Na szczęście Kropek Alego zna już długo, a i on najwyraźniej przeczuł nadchodzącą katastrofę i stwierdził, że jak nie dam rady, to wyrzucimy ... Kropeczek spojrzał z pogardą na małą filiżankę i zrobił minę typu "JA nie dam rady??? - Watch me!!!" :)

Tjaaa ... to pewnie nie było najohydniejsze, co Kropek kiedykolwiek pił i zapewne nie wytrzymuje porównania z rosołową herbatką, jaką uraczyli gospodarze jego przyjaciela w Nepalu, ale ... brrr! To się pije tak jakby się jadło papierosy polane tłuszczem :(

I jeśli TO jest w Turcji standard, to Kropek rozumie czemu Ali potrzebuje 10 kaw, żeby uzyskać podobny efekt :)

"Hilde, czy oni na mnie krzyczą???" :/

Są takie języki, w których nawet mowa o uprawie kartofli brzmi pięknie, miękko i romantycznie ... Są :) Ale niderlandzki do nich zdecydowanie nie należy! Dlatego Kropek na początku (jak jeszcze ten język znał tyle co wcale) miał wrażenie, że dzieciaki krzyczą albo conajmniej przeklinają straszliwie!

Jednym z przykładowych zdań, które wciąż jeszcze stawia Kropka na baczność jest słyszane bardzo często na lekcji Alego z młodymi "Ga door!" (Dalej!), innym - używane praktycznie ciągle "Ja, hoor!" (Jasne!), które jakoś tak zawsze mimowolnie kojarzy mu się z niemieckim słowem "Hure".

Kropek do dzisiaj też pamięta, jakiego doznał szoku jak zobaczył na okładce płyty DVD słowo "goeie", które czyta się tak, jak polskie wulgarne określenie męskiego członka! Wprawdzie słyszał wcześniej o tym słowie, ale upierał się, że nie istnieje, na zasadzie: "Nie słyszałam - nie ma" :) Tymczasem jest, a i owszem bardzo popularnym potocznym określeniem i oznacza tyle co "dobry".

"Dziwna jesteś!" czyli "Róbmy swoje!" :P

Kolejną rzeczą, której uczy się tu Kropek jest niewątpliwie odpuszczanie pewnych rzeczy. Jakiś czas temu np pewne teskty wkurzały go i/lub raniły. Np szlag go trafiał, jak słyszał od Alego jego standartowy tekst pt: "Bo Ty to jesteś dziwną polką!". Myślał sobie wtedy ... Kurde, człowieku, czy ja Ci jadę, że jesteś dziwnym turkiem??? Teraz Kropek słyszy to już coraz rzadziej (widać i Ali pogodził się ze swym losem bycia masterem osoby dziwnej;), ale gdy mu się jeszcze wypsknie, Kropek myśli sobie w duchu: "A Ty jesteś brzydki":P i robi swoje! :)

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen