Freitag, 7. September 2012

Coraz bardziej kolorowy świat Małego Żołtego Kropka :)

Wczoraj był wspaniały dzień :)

Rano: Dzieci Pani Hildy ... ju mast bi dżołking ... !!! 

Rano Kropek był na pierwszych zajęciach u Pani Hildy i trochę go przytkało, jak zobaczył swoją przyszłą klasę ... Otóż klasa Pani Hildy liczy 32 ludków (w tym tak ze 6 w miare grzecznie zachowujących się dziewczynek oraz całą resztę nażelowanych chłopców pochodzenia arabsko - włosko - turecko ...)

Kropek ma na temat tych dzieci pewną teorię: jak normalny człowiek tak sobie siedzi np w klasie i oddycha, to te dzieciaki oddychają przez mówienie (w związku z czym muszą mówic ciągle, żeby nie umrzeć). I jak Kropek na widok takiej nauczycielki jak Pani Hilda nie odważyłby sie otworzyć buzi, to te dzieciaki ... wręcz przeciwnie!!! :) Kropek spędził wiec tak z pół godziny na następującej modlitwie: "Panie Boze, pozwól mi kochać te dzieci ..."

Następnie nadeszła faza prezentacji. Kropek naprawdę nie wie, jak chłopczyk pochodzenia tureckiego wpada na to, żeby na wieść o tym, że Kropek jest Polką z Warszawy zakrzyknąć "Legia Warszawa!", ale tak się poważnie stało ;)

No a potem dzieci robiły ćwiczenie no i Kropek chodził pomiędzy dziećmi coby mogły Kropkowi zadawać pytania i okazało się, że są SUPER śmiałe, wcale się Kropka nie boją, są zainteresowane lekcją, a co nie powiedzą po niemiecku to sobie domachają rączkami i komunikacja jest :))) Kropek czuje swoim zmysłem nauczycielskim, ze to będą jego ulubione dzieci :)

Jak sława przyszła do Kropka ... czyli debiut w mediach :)

Przed lekcją Pani Hildy Kropek stał sobie grzecznie przed pokojem nauczycielskim oczekując aż podszedł do niego jeden z nauczycieli i stwierdził "Widziałem Twój list. Jesteś tu sławna" ... Kropek zrobił minę typu "What??" i generalnie z nauczycielem się nie dogadał ... Po lekcji w pokoju Pana Hana Pan Peter stwierdził, że jestem na pierwszej stronie i to ZE ZDJĘCIEM (oświadczył z szelmowskim uśmiechem). W końcu zlitował się nad Kropkiem i uswiadomił go Han. Otóż Kropek jest od wczoraj na pierwszej stronie szkolnego biuletynu z OGROMNYM zdjęciem oraz tekstem o tym kim Kropek jest, skąd i po co przyjechał :D Za niedługo Kropek zacznie rozdawać autografy :)

Jurij.

Wczoraj Kropek poznał bliżej Jurija ... Jest to dość niesamowite stworzenie urodzone jak się okazało w tym samym roku co Kropek, wysokie, chude, bez włosów ale za to z dlugą broda i kolorowymi tatuażami wszędzie oprócz twarzy ... Jurij nie posiada w rodzinie ani ćwierci rosyjskiego korzenia, ma za to rodziców, którzy imiona dla swojej czwórki dzieci zaczerpnęli z wielkiej miłości z Dr Żiwago.

Aha i Kropek zapomniał: Jurij jest NAUCZYCIELEM marketingu :)

W ogóle i Han i Jurij są nauczycielami, którzy kochają te robotę i swoje dzieciaki :)

By the way: Wiedzieliście, ze Arnhem jest bodaj jedynym miastem holenderskim, które nie jest kompletnie płaskie? No i traf chciał, ze na tej bodaj jedynej górce w całej Holandii w wielkim lesie znajduje się wtorkowo- środowa szkoła Kropka ... Oto i ona:


Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen