Donnerstag, 27. September 2012

Narkotyki !!! (no jasne!) czyli "ale ta Holandia smieszna"

Kropek siedzi w swoim magicznym pokoiku biurko w biurko z Raulem - nauczycielem WF-u, od ktorego dowiedzial sie dzis fascynujacych rzeczy o Holandii.

Otoz:

Dragi NIE SA w Holandii legalne (siurprajs, nie?) Ergo nie ma regulacji, ktora by o tym mowila, a rzad przymyka oko na rosnace jak grzyby po deszczu coffee shopy bo by sie musial zmierzyc z ogrooomnym problemem.

Zasady czyli Karta na Dragi  i wschodnia dusza Kropka :)

Raul powiedzial Kropkowi tez o tym, ze Holandia to kraj zasad. W sensie ze jak np Raul chcialby umalowac sobie drzwi WLASNEGO domu na zielono musialby sie postarac o pozwolenie lokalnego samorzadu na ten czyn (Kropek i jego wschodnia dusza: "Raul, ale to sa T-W-O-J-E drzwi!!!" Niemniej taka argumentacja nie wzrusza najwyrazniej holenderskich wladz)

39. tydzien roku czyli WTF???

Kazdy Holender zyje w swiadomosci, numeracji tygodni w skali rocznej!!! Na poczatku Kropek myslał, ze oni tak maja tylko w jego szkole, ale potem Thomas Kropka wspołlokator zawiesił na drzwiach kuchni liste dot sprzatania domu, z ktorej jasno wynikało, ze w tygodniu 37. sprzata Kropek, w 38. Jonna, a w 40. Thomas. Kropek jest niesamowicie oczarowany zwazywszy fakt, ze sam jest z siebie bardzo dumny jesli jest w stanie "bez aszypki" odgadnac ktory mamy dzien miesiaca ;) 

Kolejna fascynujaca rzecz, jakiej Kropek dowiedzial sie dzis o Holandii to: Elfstedentocht czyli Wyścig Jedenastu Miast (http://pl.wikipedia.org/wiki/Elfstedentocht). Na polnocy Holandii znajduje sie "trasa" lyzwiarska biegnaca kanałami, rzekami i jeziorami pomiędzy jedenastoma fryzyjskimi miastami. Długosc trasy to prawie 200 km, a uczestnicy maja na jej pokonanie 1 cały dzien. Tysiace ludzi (zarowno zawodowcow jak i amatorow) jezdzi ta trasa w trakcie zawodow glownie po to, zeby zdobyc upragniona broszke za ich ukonczenie, ktora beda potem mogli pokazywac swoim wnuczetom. Zasada jest taka, ze jesli ktos "zaliczy" np 8. miasto, a jest juz za pozno, by zmiescił sie w ustalonym czasie z reszta organizatorzy go zatrzymuja i nie pozwalaja jechac dalej. No i wtedy na ogoł taki uczestnik bardzo załuje i kłoci sie z organizatorami, gdyz zaszczytem jest UKONCZENIE biegu. Raul powiedział Kropkowi, ze sposrod tych tysiecy ludzi, moze ze 100 chce zwyciezyc, reszta biegnie dla broszki :)

Niestety ostatnie zawody tego typu odbyly sie w roku 1998, bo wczesniej w cieplej Holandii lod nie spelnial warunkow. Raul powiedzial Kropkowi, ze w zeszlym roku wszyscy szykowali sie na zawody, az tu SRU - kilka dni przed planowanym poczatkiem stwierdzili, ze lod jednak nie wytrzymie :(

Karta ...

To niezupelnie jest tak, ze holenderski rzad KOMPLETNIE nie zajmuje sie problemem narkotykow, ale jego proby nim sie zajecia sa ... conajmniej kreatywne inaczej. Jak dotad Kropkowi "karta" kojarzyla sie co najwyzej z karta miejska, az sie okazalo, ze mozna miec karte i na dragi :) Jest to taka karta (swoja droga ciekawe czy spersonalizowana;), ktora kazdy, nawet obywatel holenderski musi okazac jesli chce kupic narkotyki w coffee shopie. Na takiej karcie elektronicznie rejestruje sie tez ilosc jaka kupil ...

Dziwny jest ten swiat!!!!

2 Kommentare:

  1. a w szwecji też są tygodnie a nie miesiące.. np tydzień 34 piątek;)) troche mi zajęło zanim się przestawiłam;) ps:lubię tu zaglądać

    AntwortenLöschen
  2. Ciesze sie :)

    Ale z tymi tygodniami to strasznie trzeba ogarniac ... Ty jeszcze ten podział pamietasz???

    AntwortenLöschen