Dienstag, 23. Oktober 2012

Dzieciaki, jezyki, kultury i wiele wiele wiecej :)

Czynnik ludzki czyni Holandie fajna! 

Czescia owego czynnika sa dzieci Kropka - element tylez wspaniały co nieprzewidywalny. Kropek jak dotad zył w przeswiadczeniu, ze jak obczai jakies genialne rozwiazanie problemu, to moze je sobie szczesliwie stosowac do rozwiazywania podobnych problemow w przyszłosci - nic bardziej mylnego, co dzieci Kropka daja mu do zrozumienia kazdego dnia jego pracy ;)

Nie tylko Kropek z kazda lekcja musi obczajac na nowo, ale tez z kazda minuta i z kazdym uczniem :) Co wiecej, istnieje spore prawdopodobienstwo, ze to co na lekcji z jedna klasa wyjdzie super, wyszłoby z ta sama klasa do bani kilka dni pozniej - I am loving it!!!

Jutro np Kropek ma z dziecmi Alego i Hana 5 godzin. Dzieci Hana - grupa "palaczy" - ergo spoko, dzieci Alego - dwie grupy, jedna Kropek zna lepiej, druga dopiero chce poznac. Plan jest taki: Kropek wstanie jutro wczesniej i najpierw powalczy troche ze swoim ulubionym narzedziem pracy czyli niderlandzkimi kopiarkami, potem jeszcze douczy sie troche imion, a jak mu sie nie bedzie chciało zrobi na imiona z dzieciakami jakas gre po czym przystapi do akcji, hehe. Trzymajcie kciuki!!!

W ogole Kropek sie tu chyba oduczy unikac ludzi. Dzisiaj np był Kropek na imprezie "Lunchem z managementem" zwanym - brzmi strasznie, nie? A okazał sie fajna impreza :) Ybo mogł od razu napisac, ze to bedzie obiad z Anja - Siefowa szkoły, ktora siedzi dwa pokoje dalej :) No i Kropek miał swietna okazje pogadania sobie w tubylczym jezyku :) W ogole holendrzy sa w tej i kazdej innej kwestii bardzo kochani i wspierajacy dla Kropka, co wiecej, nie uwazaja jego dukania za nic egzotycznego!

Dzis np Kropek odczuł tez na własnej skorze, ze wymowa jest wazna :D Siedzimy sobie mianowicie radosnie z Alim o zyciu rozmawiajac i Kropek pyta Alego ile ten ma rodzenstwa. Zapadła cisza sugerujaca wyraznie, ze Ali oczekuje od Kropka dalszego ciagu zdania (Kropek z kolei oczekiwał od niego odpowiedzi) - sytuacja patowa :) Co sie okazało ... "hoewel", ktore usłyszał Ali (a Kropek wymowił;) to jednak nie to samo, co "hoeveel". Pierwsze oznacza mianowicie "chociaz", drugie "ile" :)

W ogole Kropek napotyka tu na takie jezykowe "smaczki" praktycznie codziennie. Ostatnio np jeden z uczniow wyznał mu, ze lubi azjatyckie dziewczeta :D Powiedział tez ze ma problem ze znalezieniem takiej na partnerke zycia, chociaz w szkole sie od nich roi, bo "Ich kann nicht kuessen" (Nie umie całowac). Na co Kropek, ze no to musi sie koniecznie nauczyc ... az nadejszło na Kropka oswiecenie i zdał sobie sprawe, ze ten chłopczyk mowi "Ich kann nicht (deutsch) kiezen (niederlaendisch)" (Nie umiem wybrac (bo tak ich duzo)) :)

Kropek z całego serca dziekuje wszystkim swoim holendrom (i holendro-niemcom) do ktorych moze sobie do woli dukac radosnie cwiczac swoje nowonabyte jezykowe umiejetnosci - KOCHAM WAS !!! :)

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen