Donnerstag, 8. November 2012

Tylko jedna literka ...

Dwa słowa: "Holand" i "Poland" dzieli tylko jedna litera, ale ... Kropek spedziwszy juz tutaj troche czasu, zorientował sie, ze na pewne elementy polskiej kultury holendrzy reaguja conajmniej duzym zdziwieniem. Do tych roznic naleza m.in. imieniny, smalec i firanki :)

Pierwsze dwa zjawiska nie sa holenderskim dzieciom znane W OGOLE, o czym Kropek przekonał sie na zajeciach. No chiba, ze takie dziecko pochodzi np z Rosji, wtedy jarzy, ale jak nie, to nie. Firanki natomiast to jest cos, co w Holandii praktycznie nie wystepuje :O Mozna sobie chodzic ulicami bardzo długo i zagladac ludziom przez ich wysokie okna do mieszkan. Kropek jeszcze nie do konca wyczaił, dlaczego...

Kolejne dziwo to holenderskie Mikołajki (obchodzone nie "po bozemu" 6. grudnia, ale dzien wczesniej). Wtedy to do portu w Amsterdamie statkiem przyjezdza Mikołaj (ten sam aktor robiacy to od lat). Przybycie statku jest co roku transmitowane przez telewizję. Wieczorem dzieci wystawiaja buty, w ktorych jest cos dla konia Mikołaja, aby rankiem znalezc w bucie prezent. Pan Han powiedział Kropkowi, ze wg tradycji Mikołaj wie wszystko gdyz ma ze soba zawsze swoja magiczna ksiege, w ktorej zapisane sa całoroczne czyny dziecka. Ta ksiega mozna wiec dziecko z powodzeniem straszyc przez cały rok, hehe :)) 

http://www.wiatrak.nl/500/mikolajki


Swieta, jak powiedział Pan Han Kropkowi, nie sa w Holandii jakos specjalnie obchodzone :(

Jezyk niderlandzki czyli "Pułapka na Niemca":

Jezyk niderlandzki powstał z jezyka niemieckiego, jest wiec do niego miejscami bardzo podobny. Calusienka struktura gramatyczna jest doskonała kopia niemieckiej, wiec podczas gdy Kropka bułgarscy, koreanscy czy hiszpanscy koledzy słuchaja z rozdziawionymi buziami o ichnim "um/zu" albo Past Perfekcie, Kropek dziubie sobie kolejne cwiczenie :)

Na przestrzeni pomiedzy tymi dwoma jezykami istnieja tez "pułapki na germanistow" czyli tzw "falsche Freunde" (fałszywi przyjaciele). Pierwszy z nich i najbardziej znany oraz dosc brzemienny w skutkach to słowo "bellen" oznaczajace po niemiecku "szczekac", a po niderlandzku "dzwonic". A oto kilka kolejnych:

tafel - niem. "tablica" / niederl. "stoł"
iets - niem. (prawie) "teraz" / niederl. "cos"
huren - niem. (pisane z duzej litery i bez "n") "dziwka" / niederl. "wynajac"
Mag ik ...? - niem. "Czy lubie?" / niederl. "darf ich" ("Czy moge?" w sensie "Czy wolno mi?")
was - niem. "co?" / niederl. ik was "Ja byłam", ale juz np wij waren "my bylismy"
wie - niem. "jak?" / niederl. "wer?"

:*

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen